Muszę się pochwalić, że już niedługo spełni się jedno z moich marzeń. A mianowicie odwiedzę smakowitą Toskanię. Najbardziej cieszę się właśnie na jedzenie, delektowanie się, degustowanie. Oczywiście architektura też jest zachwycająca. Najlepiej jednak spożywać posiłki wśród pięknych zabytkowych budowli. Kuchnię włoską uwielbiam przede wszystkim za jej prostotę. W ostatnim czasie staram się wypróbowywać przepisy Nigelli z książki "Express". Kilka z nich inspirowanych jest kuchnią włoską. Dziś przygotowałam mozzarellę z gremolatą. Gremolata to inaczej dressing. Tym razem: oliwki, czosnek, skórka z cytryny, papryczka chilli, pietruszka, oliwa...
piątek, 31 sierpnia 2012
czwartek, 9 sierpnia 2012
Agrestowa pokusa
Sierpień.
Kojarzy mi się ze żniwami, słomą,ostatnim ciepłym powietrzem. Natura
dużo daje nam od siebie. Mój dzisiejszy wypiek to właściwie agrest pod
kruszonką. Smaki kojarzą się trochę z zimową porą, ale gdy dodałam do
każdej porcji gałkę lodów waniliowych, lato natychmiast wróciło. W
sadzie są też dojrzałe słodkie, zółte śliwki. A u sąsiada widziałam
mirabelki, które niezmiernie mnie kuszą. Kojarzą mi się z wakacjami u
babci, kiedy to spacerowaliśmy wśród pól i przy drodze rosły drzewa
mirabelkowe.
Agrest pod kruszonką (mała foremka do tart, zrobiłam z 1/2 przepisu oryginalnego)*
- 350 g agrestu
- 200 ml białego wina
- 150 g cukru
- 1 laska cynamonu
- skórka cytrynowa
- 60g zmielonych migdałów
- szczypta mielonego cynamonu
- 75g masła
Obrany agrest nakłuwamy grubą igłą i zalewamy winem w garnuszku, dodajemy 100g cukru, laskę cynamonu i skórkę z cytryny. Gotujemy na małym ogniu 8 minut i następnie odcedzamy.
Mąkę, migdały, resztę cukru i zmielony cynamon mieszamy w misce. Dodajemy rozpuszczone masło lekko ostygnięte. Mieszamy.
Do przygotowanej formy kładziemy agrest i na to kruszonkę. Pieczemy ok 20 minut w 200 st. C.
* "Domowe wypieki" wyd. Olesiejuk
Subskrybuj:
Posty (Atom)