wtorek, 24 kwietnia 2012

Coś nowego. Azja.

Kuchnia azjatycka. Nigdy się za nią nie brałam, bo bałam się że nie znajdę składników, nie miałam woka, obawiałam się egzotycznych połączeń smakowych. Wczoraj przypadkowo trafiłam na "tydzień kuchni azjatyckiej" w Lidlu i coś mnie tknęło. Kupiłam wok i wiele sosów, past i innych składników kuchni chińskiej, tajskiej...w Lidlu właśnie. A dzisiaj po długich poszukiwaniach zdecydowałam się na tajską tajską zupę marchewkową z bloga whiteplate  i chiński makaron z wołowiną i warzywami z kwestii smaku. 
Moim testerem jest jak zawsze rodzina, której mam okazję ostatnio serwować obiady. Oba dania okazały się strzałem w dziesiątkę. A na deser muffiny czekoladowo-bananowe od Nigelli.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...